Już bardzo dawno, Beata, z którą współpracujemy podsunęła nam pomysł o wyjściu do herbaciarni. Dopiero w zeszłym tygodniu chwyciłam za telefon i zadzwoniłam, aby umówić spotkanie. Z obawami zabierałyśmy dzieci do owego miejsca... czy im się spodoba? Czy nie będzie nudno? Czy to coś dla nich?....
I tak spędziliśmy wspaniale czas w miejscu, które od samego wejścia oczarowało nas aromatami, muzyką, nastrojem, a potem wszystko się zaczęło...
Właściciele herbaciarni "Herbata", Maciek i Justyna, zabrali nas w niesamowitą podróż, poznaliśmy nie tylko kawał bogatej historii herbaty, bo dowiedzieliśmy się, że pochodzi z Chin, nieco później przeniosła się do Japonii i stosunkowo niedawno do Europy. Mogliśmy poznać tajniki parzenia herbaty w tradycyjny sposób, wykorzystywaliśmy do tego wiele ciekawych przedmiotów jak "Ciasen" czy "ciasaku" . Mogliśmy wypić herbatę z rodzaju ulung, zieloną ("Mat-cia"), prasowaną czy wędzoną... smaków i rodzajów nie było końca.
Herbata była tematem przewodnim naszego spotkania, ale to wszystko nie było by tak wspaniałe gdyby nie osoby, które pokazały nam "swój" świat. Maciek i Justyna to ludzie z pasją, wielką miłością do siebie i herbaty. Miejsce, do którego nas zaprosili urządzili sami od podstaw, stworzyli je po to, aby dzielić się z innymi swoimi zainteresowaniami. Właśnie takich ludzi chcemy przedstawiać naszym podopiecznym.
Po tych magicznych 3 dniach, a mianowicie pierwszy - tradycyjny, z historią herbaty w tle, drugi - przygotowany dla młodszej grupy w duchu legend i pięknych opowieści oraz trzeci - w stylu arabskim, z tradycyjną herbatą oraz libańskimi przekąskami, jestem pełna nadziei, życzę sobię, Wam czytającym i wspierającym nasze działania oraz przede wszystkim moim podopiecznym, aby miały, znalazły i pielęgnowały jakąś pasję, potrafiły godzić ją z innymi kategoriami życia lub nawet znaleźli coś, co będzie właśnie sposobem na życie - tak jak dla Maćka i Justyny herbata.
Bardzo dziękuję za zaproszenie i uwierzcie nie damy Wam o sobie zapomnieć ;)