poniedziałek, 5 września 2016

A co się działo na Bobrku?

Ostatnie dni wakacji mijają szybko i nieubłagalnie, a my mając tą świadomość zdecydowanie w sierpniu nie próżnowaliśmy ;) Było wszystkiego po trochu, trochę lenistwa na kocyku, aktywności sportowych, kulinarnych doznań i artystycznego nieładu...
Wszystko zaczęło się od pikniku na Bobrku, gdzie mogłam posłuchać o wszystkim, co działo się na wakacyjnym obozie w Pieninach. Wspomnień było co niemiara i myślę, że długo zostaną w pamięci naszych dzieciaków.
Poźniej był basen odkryty i ten zamknięty, niektórym z nas nauka pływania idzie co raz lepiej, więc już niedługo może sprawdzimy się na jakiś mini zawodach...
 Udało nam się w sierpniu bez większego marudzenia zdecydować się na jeden film i pójść do kina na seans „Mój przyjaciel smok”. Odwiedziliśmy również stare dobre Miechowice, gdzie zaplanowaiśmy robienie tatuaży z henny, z których powstały: groźny smok i przepiękne ptaki. Korzystając z okazji posiadania kuchni spotkanie na Miechowicah zakończylismy kulinarnie, tym razem przenosilśmy się do gorącego meksyku i robiliśmy toritille... mniam! Kolejne spotkanie odbyło się z Rozbarkiem, no cóz trochę sie już za nimi stęskniliśmy,  pojechaliśmy razem na wycieczkę do kopalni Sztolnia Królowej Luzia w Zabrzu, mielismy okazję zwiedzać wraz z przewodnikiem podziemia kopalni i choć na chwilkę doświadczyc tego, w jakich warunkach pracowali Ci nasi górnicy. Obaliliśmy trochę mitów, poznaliśmy wiele ciekawych faktów, przejechaliśmy się podziemną kolejką, a na koniec wylądowaliśmy w naziemnym parku 12c. W parku wysyłalismy sobie wiadomości alfabetem Morsa, odczytywaliśmy godzinę z zegara słonecznego, i przekonaliśmy się, że dużych rozmiarów soczewka optyczna może być niebezpieczna! Na ostatnie spotkanie wybraliśmy się do laserhaus’a, a po nim żeby uzupełnić energię zużytą na cały wysiłek pokonywania labiryntów, celowania do wroga i unikania niebezpiecznyh min, poszliśmy do McDonalda. Mam nadzieję że wy też w sierpniu nie próżnowaliście i bawiliście się równie dobrze jak my!
                                                                                             
                                 Dominika










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz