Już jesień. Za oknem świeci słońce, powoli opadają liście i wszystko jest piękne do momentu, gdy spojrzysz na termometr. Temperatura zatrważająco spada z każdym dniem pozostawiając jedynie wspomnienia minionego lata. Powspominajmy więc te cieplejsze dni, kiedy to można było chodzić w T-shircie, krótkiej spódniczce i sandałkach. Kiedy to wyciągaliśmy koce i urządzaliśmy pikniki, rozgrywaliśmy mecze w badmintona czy rozwiązywaliśmy zadania podczas łowów.
Łowy zdecydowanie lepiej szły nam na obozie, bo na dzielnicy jakoś trudno nam się było ze sobą dogadać. Upały były jeszcze takie, że nie chciało nam się biegać, a już trzymanie się za ręce podczas wykonywania zadania przekraczało wszelkie granice Panów. No cóż, w tym wypadku chyba lepiej bawiły się dołączające do nas dzieci z dzielnicy niż nasza stała grupa. Bywa i tak. Ale nie znaczy to, że nie wykonaliśmy żadnego zadania, udało nam się zrobić zdjęcia w ulubionych miejscach Bobrka - najbardziej oryginalne było przy bankomacie =), udało się trafić 11 razy do kosza (chyba ze 20 minut nam to zajęło, a przynajmniej połowa tego czasu minęła na ostrej "dyskusji" kto teraz i czemu nie rzuca", przelewaliśmy też butelkę wody do półlitrowego zbiornika za pomocą nakrętki, co od razu pokazało, że cierpliwość nie jest naszą mocną stroną, za to świetnie nam poszło w akrobatyce, kiedy trzeba było stać, wisieć czy leżeć.
We wrześniu odwiedziliśmy też bytomską pizzerię "Lucky Luciano" gdzie pod okiem profesjonalisty zrobiliśmy nasze autorskie pizze (od podstaw), wypiliśmy lemoniadę i miło spędziliśmy czas przy rozgrywkach w bingo. Serdecznie dziękujemy za warsztaty i bardzo miłe przyjęcie, bo nauczyliśmy się naprawdę dużo.
Jedliśmy też takie pyszności=)
a na podwórkach Bobrka i Rozbarku odbywały się animacje nawet wtedy, kiedy przewiezienie Szkoły Mobilnej nie było możliwe. Już wkrótce podsumowanie sezonu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz