Jest piątek, grubo po 12.00
a my, tzn. Natalia i ja wsiadamy do wehikułu i po 9
godzinach przenosimy się do Kamieńczyka nad rzeką Liwiec, gdzie przez weekend odbywa
się zjazd partyjnych koleżanek i kolegów, szanownych członkiń i członków
Ogólnopolskiej Sieci Organizacji Streetworkerskich OSOS. Zdążyliśmy na początek
bardzo długiej mowy, szanownego prezesa Andrzeja Orłowskiego, który sięgnął do
naszej wieloletniej historii zjazdów i przypomniał nam cel oraz powód naszego
wspólnego tam zebrania. Po dwóch minutach zaczęliśmy kolację i wprowadziliśmy
się do naszych apartamentów. Przed nami wspólne ognisko, rozmowy przy jakże
pięknych gwiazdach. Noc była krótka, a pokrzepieni śniadaniem udaliśmy się z
lokalnym streetworkerem Andrzejem na spacer z niespodzianką. Okolica jest
malownicza, gdyby nie słupy energetyczne, można się zakochać. Rzeka, bagna,
słynna skarpa i niespodzianka. Szliśmy brzegiem Bugu i nagle okazało się, że
jest taka możliwość, by go przekroczyć. Udało się przejść wszystkim, prawie
wszystkim. Strata okularów za 1800,00 zł przybiła nas tylko na
chwilę, jedną krótką chwilę. Przygód i zabaw było co nie miara. Wybraliśmy nawet nieoficjalny
hymn. Zjazd zakończył się wspólnym obiadem i rozjechaliśmy się, każdy do swojego
miasta i na swoje ulice.
|
fot. Michał Borecki
|
Link do nieoficjalnego
hymnu OSOS-u
Link do drugiego nieoficjalnego
hymnu OSOS-u
Link do trzeciego nieoficjalnego
hymnu OSOS-u
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz