Tak dużo się u nas dzieje, tak wiele chciałabym Wam
opowiedzieć, że ze smutkiem stwierdzam, że dobra jest zbyt krótka. Wraz z
rozpoczęciem kwietnia i powrotem Szkoły Mobilnej u nas zaczyna się praca na
pełnych obrotach. Pomimo deszczu, chłodu czy ogrzewając uśmiech promieniami
słońca ruszamy z naszą magiczną skrzynią. Dlaczego magiczną? Bo przywołuje
uśmiech na twarzy, uczy, bawi, a co najważniejsze nie potrafi być obojętna. Ją
się albo uwielbia, kocha; albo nie czuje, nie lubi. Jak łatwo się domyślić my
należymy do tej pierwszej grupy, która Szkołę kocha, dlatego czasami w ramach
odskoczni i urozmaicenia wychodzimy w nowe środowiska, grupy czy miejsca by
zarażać uwielbieniem do niej. Tak właśnie było 9 kwietnia, gdy odwiedziła nas
grupa młodzieżowa ze Skoczowa. Niestety pogoda nie dopisało.. było szaro, buro,
mokro… energia na początek dość niska, więc postanowiłyśmy z Kasią przygotować
kilka stacji z panelami SM. Były emocje, prawa dziecka, zawody oraz to, co
nasze dzieciaki uwielbiają najbardziej… krzyżówki, labirynty, kapsle,
zapamiętywanie szczegółów, zabawy ruchowe i malowanie twarzy! Opowiedziałyśmy
troszkę o tym, co robimy, na co dzień, co nas ominie z powodu pogody (kolorowe
przebrania i terapia przy naszym wózku) i ruszyliśmy do stacji. Przed młodzieżą
czekało trudne zadanie. Musieli trochę naciągnąć swoje granice, nabrać odrobiny
dystansu do siebie, zmierzyć się ze swoimi emocjami. Za plecami słyszałyśmy, że
im się podobało, więc i my się cieszymy z tego czasu ;)
Czy jest ktoś kto nie lubi szkoły? Ją się tylko i wyłącznie kocha!❤ / Natalia
OdpowiedzUsuń