Mamy prawie połowę kwietnia, więc jesteśmy na półmetku naszego mini projektu, w którym poznajemy tajniki średniowiecznych czasów. Za nami także wieczorna próba odwagi zorganizowana przez Basię i jej znajomych harcerzy, którym serdecznie dziękujemy za pomoc. Dzięki tej grze terenowej mogliśmy nie tylko zdrowo ze sobą porywalizować (Bobrek v Rozbark), ale także zachwycić się pięknem zrewitalizowanego Parku Miejskiego Kachla przy ul. Wrocławskiej. Polecam Wam to miejsce na wiosenne spacery i ciepłe dni - jest tam niezwykle uroczo a nawet romantycznie - o czym przekonaliśmy się także podczas naszych zajęć. Na dobry początek dostaliśmy mapę - kto mnie zna, ten wie, że dużo mi to nie pomogło =) więc przewodnictwem naszej, jakże męskiej drużyny (ja i 3 chłopa) zajął się Patryk. Ruszyliśmy naprzód w poszukiwaniu stacji z harcerzami radząc sobie raczej spontanicznie niż posiłkując się mapą (Pana, zadanie jest?) dotarliśmy do wszystkich punktów i to przed drużyną z Rozbarku! A na czym polegały próby odwagi i romantyzm naszej gry? Polowaliśmy na dzikie zwierzęta (a raczej na ich fotografie), rozgrywaliśmy partię szachów, starej znanej od średniowiecznych czasów rozrywki (zupełnie nie mając pojęcia jak się to robi - a Dawid ograł harcerza!), rozwiązywaliśmy krzyżówki, budowaliśmy wieżę, rozpoznawaliśmy muzy a nawet przygotowaliśmy magiczny napój miłosny, który chłopcy wypili do dna! =) a potem zrywali dla mnie kwiatki - tak, bywają uroczy=)