Właśnie wróciłam do pracy po ponad 1,5 rocznej przerwie związanej z urodzeniem i wstępnym odchowaniem naszej Córeczki. Zamierzam zagarnąć część tej blogowej przestrzeni dla siebie i jeśli Robert o czymś nie napisze, to ja wykorzystam chwilę nieuwagi i myk, myk...Robert od dłuższego czasu nie zaglądał na bloga (do domu też z rzadka), bo w rozjazdach chłop od miesiąca. Najpierw był Tydzień Ewangelizacyjny w Dzięgielowie i SemFest na Słowacji, gdzie udało się zaprezentować wystawę zdjęć z Bobrka oraz powiedzieć kilka słów o naszej pracy. Potem zdaje się tydzień nieustannej obecności na Bobrku i towarzyszenie dzieciakom w warsztatach, które organizował BECEK, następnie wyjazd z piątką chłopaków na obóz do Orkusza, ale mam nadzieję, że Robert sam podzieli się wrażeniami z tego wyjazdu, bo działo się tam, oj działo!
W chwili obecnej Robert przygotowuje się do wyjazdu do Koszalina i Piły, gdzie wraz z piątką innych osób, będzie pracował na ulicach tych miast. W planach jest dmuchany zamek do skakania, szczudła, olbrzymie i tradycyjne gry planszowe, warsztaty plastyczne, występy klauna i wiele innych atrakcji. Początek akcji w Koszalinie już jutro, a powrót do Bytomia 12 sierpnia. Mam nadzieję, że cały wyjazd okaże się udany.
Jak widzicie, ciągle coś się dzieje, choć na blogu ostatnio cicho i sza. Brak albo czasu, albo internetu. Korzystając z okazji, pozdrawiam wszystkich internautów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz