Dotarłem na Bobrek. Czuć w powietrzu zbliżającą się zimę. Jestem ciekaw, bo od środy mnie na Bobrku nie było. Uczestniczyłem w szkoleniu, które ma na celu poprawić jakość mojej pracy. Od 15 listopada mamy nowe centrum handlowe AGORA w Bytomiu. Chłopcy już tam byli i proponują byśmy poszli tam jako grupa. Miejsce ich własnej pielgrzymki to centrum gier komputerowych. Niektórzy byli tam już kilka razy i nie wygląda na to by miało się im tam znudzić. B., który pożyczył grę, nie przyszedł, dlatego udaliśmy się na Hilwę, by zagrać w kosza. Był to czas wygłupów i szalonej gry, gdzie kroki i zasady nie miały zastosowania. Po dwóch meczach, nie mieliśmy już sił. Warunki nie są najlepsze a aura nas nie rozpieszcza. Udaliśmy się do sklepu na zakupy. Dziś każdy mógł wybrać co chciał do kwoty 2,50 zł lub wejść w układ z kimś i kupić coś wspólnie. Rozmawialiśmy o tym, co będziemy robić i jedno jest pewne, że koło AGORY nie przejdziemy obojętnie. Pożegnałem się i połamany, zmarznięty wróciłem do domu.
Søren Kierkegård- Sekret sztuki pomagania
OdpowiedzUsuńJeśli zamierzasz zajmować się prowadzeniem człowieka do tego, by osiągnął pewien stopień świadomości, po pierwsze ty sam musisz być świadomy gdzie jest ON, i zacząć z tego miejsca.
To jest sekret sztuki pomagania innym. Jeśli ktoś nie potrafi tego zrobić, łudzi się gdy myśli, że może im pomóc.
Prawdę mówiąc, pomaganie drugiej osobie wymaga tego, żebym ja sam rozumiał więcej, ale przede wszystkim muszę rozumieć to, co ona rozumie. Jeśli tak nie jest, moje szersze rozumienie nie jest przydatne do niczego.
Jeśli w jakikolwiek sposób próbuję przekonać tę osobę, że wiem jak należy postępować, najprawdopodobniej to raczej ja jestem próżny i zadufany w sobie i chcę zyskać jej podziw.
Każda sztuka pomagania zaczyna się od upokorzenia, najpierw pomagający musi uniżyć siebie wobec tego, komu chce pomóc i czyniąc to zrozumieć, że pomaganie nie polega na kierowaniu czy chęci dominowania nad kimś, ale na tym wytrwać cierpliwie przy drugim człowieku.
Pomaganie jest też gotowością, aby – do tej chwili i tak długo, jak będzie to potrzebne – uznać , że ja nie mam racji i nie rozumiem tego, co rozumie on.