wtorek, 13 kwietnia 2010

11 kwietnia 2010r.



Ks. Jan Kurko zaprasza nas i rodziców chrzestnych pod ołtarz. Razem słuchamy, czym jest chrzest. Liturgia i całe nabożeństwo jest żałobne. Mamy żałobę narodową. W tej ciemności i zadumie jaśnieje kolejne widzialne światło dla nas. Jest to światło, którego nie zagasi ciemność. Jest to światło rodzącego się życia. Tym światłem jest chrzest dziecka. Koniec życia i jego początek są częścią tego samego kija. Choć wczoraj patrzyłem na jeden jego koniec, dziś patrzę na drugi. Wczoraj byłem obserwatorem, jak śmierć wpływa na mnie, moją rodzinę, moje miasto i ojczyznę. Na Europę i świat. Dziś patrzę, jak dar od Boga przyjmuje moja córka. Jak to wpływa na mnie, moją rodzinę i mych najbliższych? Pod chrzcielnicą, mam możliwość zapalenia świecy. Znaku nadziei, jaka jest w Chrystusie dla nas. Życie nawet w XXI w. jest nieprzewidywalne. Jesteśmy, czy tego chcemy czy nie, świadkami różnych rzeczy. O jednych chcemy zapomnieć, inne trzymać w pamięci, mimo że wielu z nas nie ominie demencja starcza. Tak jak na tym starym drzewie, które rośnie w dzielnicy Bytom-Bobrek, tak i w nas widać będzie to, czego w życiu doświadczyliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz