Zima...to trudny czas dla
streetworkerów. Warunki atmosferyczne raczej nie sprzyjają
przebywaniu na zewnątrz. Najpierw deszcz, potem śnieg, znów
marznący deszcz. Zimno, brzydko, źle. Dom kojarzy się z ciepłem.
Jednak nie wszystkim. Niektórym może tylko tym z pieca, nie
emocjonalnym. A przecież tak nam go trzeba. Miłości, wsparcia,
dobrego słowa.... Jakoś tak nostalgicznie się zrobiło... Przecież
zima może też być fajna. Czas na małą relację, bo ostatnio
zaniedbałam blog – sorry.
W styczniu z
dziewczynkami postanowiłyśmy trochę zmienić dość nudny, bo cały
biały, zimowy krajobraz na Bobrku. Wzięłyśmy farby i do roboty!
Pokolorowałyśmy śnieg (tak, śnieg) świetnie się przy tym
bawiąc. Najpierw znalazłyśmy wielką białą kartkę, czyli kawał
świeżego, niepodeptanego puchu. Potem korzystałyśmy już tylko z
nieograniczonej wyobraźni (i farb). Tak powstał piesek – nasze
wspólne dzieło. Każda z nas narysowała jego część, gdyby
jednej z nas zabrakło, piesek nie byłby już taki sam. Pamiętam
jak dziewczyny były dumne, kiedy to odkryły =)
Jako, że pomysł z
kolorowym śniegiem bardzo się spodobał, następnym razem wzięłyśmy
więcej kolorów i dałyśmy popis swej kreatywności w pełni.
Czasem warto dodać
życiu trochę koloru, prawda? Może przy okazji jest też trochę
cieplej?
Kacha
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz