Wakacje się skończyły, nasze urlopy też, ale zajęcia trwały i trwają nadal aż do końca roku =) Cieszymy się, że było parę takich ciepłych dni, kiedy z radością wskakiwaliśmy do jeziora i liczymy na to, że słońce jeszcze do nas powróci. Poza pluskaniem się w wodzie, po wszystkich Festiwalach Zabawy, równie świetnie bawiliśmy się w parku Dinozurów Zatorland, który odwiedziliśmy wspólnie z grupą z Karbia i Rozbarku. Tam szaleliśmy na karuzelach, w parku megaowadów, na seansach 5D no i oczywiście przy dinozaurach, które ukryte w lesie wyłaniały się znienacka i pluły nas lub darły się wniebogłosy =) ale my się gadów nie boimy (przynajmniej nie tych).
Poza mini domkiem, były też mini gokarty i mini rowery, co wcale nie przeszkodziło naszym, już takim nie mini dzieciom zasiąść za kierownicę i się wyszaleć.
Poza karuzelami w Zatorze zobaczyliśmy też Park Mitologii i Park Bajek, jednak najbardziej podobały nam się sportowe atrakcje typu zjeżdżanie z górki na dmuchanym kole czy pływanie na rowerkach wodnych.
Nie zabrakło nas tez w parku linowym - przecież mamy już niemałe doświadczenie =) no i oczywiście wśród dinozaurów. Nasza wycieczka była dłuuuga, bo trwała ze 12h, ale wróciliśmy z niej szczęśliwi i zdrowo zmęczeni, co poniektórzy zasnęli już w autokarze =)
Raz na miesiąc robiliśmy sobie takie większe wypady, ale świetnie potrafimy sobie zorganizować czas także na miejscu, Bytomiu na dzielnicy czy w Miechowicach. Uwielbiamy wszystkie gry terenowe, więc powstała kolejna mapa wypełniona zagadkami i wskazówkami gdzie szukać zadania, a gdzie ukryły się również słodkości. Muszę przyznać, że nasza grupa jest niezła w te klocki i choć ukryłam wyzwania na dużym terenie to wszystkie zostały odnalezione i wykonane. A zadania wcale nie były takie proste, przykładowo należało znaleźć wyjście z labiryntu, zdobyć dokładnie 99 punktów w grze w molky, przejść tanecznym krokiem odcinek drogi od przystanku do piekarni czy przypomnieć sobie jakie składniki są potrzebne do przyrządzenia szarlotki i porównać ich ceny w dwóch pobliskich marketach. Zadania były poukrywane także na drzewach w lesie, więc było gdzie sprawdzać - dzieci jednak się nie poddawały i szukały do skutku. Brawo Wy! =)
W wakacje korzystaliśmy też z atrakcji oferowanych przy CH Silesia w Katowicach., gdzie można było zdobyć szczyty wspinając się na samą górę ścianki, oblecieć dookoła mini park linowy - tak, my juz jesteśmy na takim poziomie, że robimy to na czas czy wyciszyć się i skupić wrzucając piłeczkę golfową do dołka - jak się domyślacie na polu golfowym spędziliśmy najmniej czasu =) potem żeby się ochłodzić - był wtedy super ciepły dzień, pojechaliśmy na wodny plac zabaw, który okazał się atrakcją dla raczej młodszych dzieci, ale i tak skorzystaliśmy! =)
Kiedyś też wpadliśmy na to, żeby sobie przypomnieć jak się jeździ na rolkach =) i powiem Wam, że to wcale nie jest tak, że jak się kiedyś jeździło to po latach też się umie =) tzn. coś się tam umie i nawet się nie przewróciłam, ale raczej jazda moja była dość niezdarna, więc byliśmy z Matim i Natalią na tym samym poziomie - umiemy, ale musimy nabrać pewności =) a Sandra szusowała obok nas jakby się urodziła w rolkach. Pojeździliśmy z pół godziny, po czym uznaliśmy że wolimy grać w chowanego =)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz