Po tym wspólnym tygodniu okazuje się, że nie tylko jak Kasia
pisała – razem się da. Po tych burzliwych sześciu dniach okazało się, ze razem
jest fajniej. Nasi podopieczni drugi tydzień ferii spędzili wspólnie, tym razem
bez nas, my troszeczkę odpoczywaliśmy ;)
Z małym opóźnieniem pozwólcie, że opowiem Wam o naszym
ostatnim dniu – BALU! Bo czy jest lepsza forma podsumowania tego aktywnego
czasu niż wspólna zabawa i muzyka, która wszystkich łączy? A do tego trochę
rywalizacji. Dziewczyny na chłopców konkurowały w jedzeniu cytryny z
uśmiechem na twarzy oraz w grupowym karaoke. A my trochę potańczyłyśmy do
śpiewanych przez nich piosenek, przynajmniej niektórych.. Były krzesełka, kalambury i
limbo, a na koniec – wspólne Just Dance. To zdecydowanie to, co lubimy
najbardziej. Okazja by się trochę poruszać, nabrać dystansu do siebie,
powygłupiać. W ciemnościach i skupieniu na wyświetlanych krokach nikt nie ma
czasu by poobserwować innych. A Ci, którzy tańczyć nie chcieli zagadali się niezwracająca
uwagi na nasze pląsy ;d
Zapowiadamy Wam, że to nie były ostatnie wspólne zajęcia –
przed nami wycieczka śladami przeszłości. Zaglądajcie by zobaczyć co fajnego
wymyśliliśmy ;)