czwartek, 20 sierpnia 2015

Pozdrawiamy z Mazur =)



Hej, hej... Cicho u nas, bo albo się urlopujemy, albo jesteśmy hen daleko i intensywnie spędzamy czas. No to trochę o tym drugim =)

W ubiegłą sobotę Natalia i Ewelina oraz Denis, Dawid i Mateusz (no i ja) wyruszyliśmy w daleką podróż z Bytomia na północny kraniec Polski do krainy tysiąca jezior - na Mazury!
Pozdrawiamy Was słonecznie z Mrągowa, gdzie bawimy się na Fajnym!obozie młodzieżowym zorganizowanym przez nasze Centrum Misji i Ewangelizacji. Ale po kolei...













Podróż zajęła nam trochę czasu. Z Bytomia wyruszyliśmy osiemsetą do Katowic, gdzie już wspólnie z wychowawcami i 46 uczestnikami obozu wsiedliśmy w pociąg relacji Katowice-Olsztyn. Szło nam świetnie, pociąg spóźniał się jedynie 3 minuty, 6h podróży upłynęło całkiem przyjemnie na rozmowach i grach - królowało halli galli oraz dobble. I tuż przed Olsztynem.... stanęliśmy. Do naszych uszu dotarło ogłoszenie, że zepsuła się lokomotywa  i trochę sobie poczekamy w polu... Na szczęście nie minęło kilka minut jak ruszyliśmy dalej i dotarliśmy do celu - do Olsztyna - a stamtąd już tylko godzinka - i tak znaleźliśmy się w Mrągowie.



Minęło już 5 pełnych dni odkąd jesteśmy na Mazurach, sporo już przeżyliśmy, poznaliśmy nowe osoby, nowe miejsca. Piliśmy mleko wprost od krowy, smażyliśmy kiełbaski w ognisku, spływaliśmy kajakami po Krutyni, zażywaliśmy kąpieli w jeziorze, odwiedziliśmy gospodarstwo, gdzie czekały nas "wiejskie konkurencje" typu układanie słomy w piramidę, przenoszenie jajek na łyżce, zbieranie śliwek i inne. Uczestniczyliśmy też w warsztatach artystycznych gdzie zdobiliśmy płócienne torby a także przyrządzaliśmy sałatkę owocową podczas zajęć kulinarnych. Poza tym codziennie uczestniczymy w wykładach nt. wody i jej znaczenia w naszym życiu, rozmawiamy też o życiowych kwestiach typu używki czy seks. Jak się tu czujemy? Różnie. Niektórzy z nas od początku powtarzają "Nie" i od początku chcą wracać do domu, choć mam wrażenie, że źle im tu nie jest, inni mają swoje lepsze i gorsze dni. Ja jestem coraz bardziej zmęczona, ale cieszę się, że tu jesteśmy; to jest dobry czas, choć czasem mamy się dość =) Przed nami jeszcze kilka dni obozu, obiecuję, że jeszcze się do Was odezwę!











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz