wtorek, 25 września 2012

GPU UNO na Święcie Mieszkańców Bobrka

Od rana dużo zamieszania i krzątaniny przy Placu Drzymały na Bobrku. Dziś rozpoczyna się Święto Mieszkańców Bobrka! Teren podzielony jest na dwie strefy: oficjalna i nieoficjalna lub jak ktoś woli z płotem i bez płotu albo z ochroną i bez. Nieważne. Plac jest jeden i święto także. Nasze miejsce jest bez płotu, pomiędzy piaskownicą, huśtawką a boiskiem do koszykówki. Jest nas spora grupa, bo dotarli do nas wolontariusze z letnich akcji i dwoje klaunów: Serduszka i Kruszynka.
Jesteśmy parę minut po 14.30. Mamy ze sobą nasz wózek, garść dobrego humoru i szczyptę pozytywnej "energii". Przed 15.00 dochodzą do nas dźwięki orkiestry dętej, która rozpoczyna swym przemarszem czwarte Święto Mieszkańców Bobrka. Nasza ośmioosobowa ekipa jest gotowa do działań. Obok nas wystawia się także BeCeK, czyli Bytomskie Centrum Kultury ze sztalugami, gdzie każdy chętny może COŚ namalować. W naszej strefie animacji zbiera się dużo dzieci, dorosłych a także kilka psów. Chodzimy na szczudłach, bawimy się chustą, gramy z dziećmi w różne gry. Kruszyna z Doriną malują twarze, a Serduszka dmucha i tworzy dzieciom balonowe zwierzątka i inne dziwne rzeczy(dziewczyny nie wiem jak dałyście radę, bo kolejka dzieci i rodziców, była dłuższa niż ta, którą ja pamiętam za papierem toaletowym w latach 80-tych, dzięki). Był to intensywny czas nie tylko dla dzieci, ale także dla nas. Pogoda dopisała, ale od godziny 18.00 było już dość zimno. Postanowiliśmy zakończyć czas zabaw i skorzystać z atmosfery festynu. Wieczorem o godzinie 19.30 miał miejsce pokaz teatru ognia „rowerowego”(czegoś takiego jeszcze nie widziałem;) Organizatorzy imprezy: mieszkańcy Bobrka i uczestnicy Projektu Aktywności Lokalnej wszystko dopięli na ostatni guzik. Dopisały lokalne inicjatywy i instytucje, takie jak Szkoła Podstawowa nr 16, która zaprezentowała swój taneczny występ, czy Szkoła Podstawowa nr 3, której uczniowie także zaprezentowali swoje możliwości. No i te ciasta...Był także występ lokalnej grupy tanecznej Break Dance czy występ lokalnego rapera. Lokalni twórcy, jak i mieszkańcy dopisali. Cieszę się, że my także mogliśmy mieć w tym swój mały, zabawowy udział. Do przyszłego roku...



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz