Ostatniego dnia czerwca, czyli w pierwszy dzień wakacji rusza nowy, śląski projekt
„Wakacje z piłką”, którego odbiorcami będą dzieci ze środowisk
zagrożonych wykluczeniem społecznym, zamieszkałe na terenie miast
aglomeracji śląskiej lub dzieci chętne z poza niej, korzystające z
pomocy organizacji publicznych i pozarządowych, a także rodziny tych
dzieci, organizacje pomocowe, lokalne oraz kluby sportowe.
W projekcie będzie uczestniczyć 16 drużyn ośmioosobowych dzieci w wieku
12–14 lat oraz zawodowi piłkarze śląskich drużyn ekstraklasy oraz innych
lig.
Rozpoczynamy nasz nowy projekt 2017-2018
czwartek, 21 czerwca 2012
piątek, 15 czerwca 2012
Zapraszam do udziału w szkoleniu: „WOLONTARIUSZE DLA BOBRKA”,
Centrum Misji i Ewangelizacji
Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP zaprasza do udziału
w szkoleniu: „WOLONTARIUSZE DLA BOBRKA”,
dofinansowanym przez Program
Operacyjny Fundusz Inicjatyw Obywatelskich.
Celem szkolenia jest
podniesienie kompetencji osób, które chciałyby pracować z dziećmi i młodzieżą
ze środowisk zagrożonych wykluczeniem społecznym.
Szkolenie adresowane jest do
osób z Górnego Śląska, które ukończyły 18 rok życia i chcą pracować z dziećmi i młodzieżą z bytomskiej
dzielnicy Bobrek. Szczególnie zapraszamy studentów i absolwentów kierunków:
pedagogika, psychologia, wychowanie fizyczne, sztuki piękne oraz osoby po 50
roku życia, które mają doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą.
Od 2010 roku nasza organizacja
prowadzi na Bobrku zajęcia z zakresu pedagogiki ulicy. W ramach swojej pracy
organizujemy różne warsztaty, m.in. fotograficzne, kulinarne, sportowe.
Pracujemy w małych grupach w terenie. Poszukujemy wolontariuszy, którzy są
gotowi pracować z dziećmi w ich środowisku zamieszkania pod okiem pedagogów
ulicy.
Absolwentów szkolenia zaprosimy
do odbycia praktyki wolontariackiej w naszej organizacji na warunkach zawartych
w Ustawie o działalności pożytku
publicznego i wolontariacie.
Terminy
szkolenia:
I moduł:
22-23 czerwca 2012
Warsztat
dotyczący pracy z dziećmi na ulicy ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb dzieci
i młodzieży z dzielnicy Bobrek w Bytomiu.
II
moduł: 29-30 czerwca 2012
Warsztat
dotyczący pracy w małej grupie, komunikacji międzyludzkiej, rozwiązywania
konfliktów w grupie.
III
moduł: 4-5 lipca 2012
Warsztat z zakresu
pedagogiki zabawy, pedagogiki cyrku i arteterapii.
IV
moduł: 6-7 lipca 2012
Warsztat
dotyczący pracy środowiskowej z dziećmi przy udziale alternatywnych narzędzi
edukacyjnych oraz warsztat dotyczący wolontariatu w organizacji
pozarządowej.
Wszystkie zajęcia będą prowadzone metodą warsztatową w
Bytomiu-Miechowicach
przy ul. Matki Ewy 1 w godzinach od 9.00 do 17.30.
Uczestnicy otrzymają certyfikaty ukończenia szkolenia.
Warunkiem ukończenia szkolenia jest obecność oraz aktywne uczestnictwo w zajęciach.
Do udziału w projekcie
prosimy zgłaszać się mailowo do 18 czerwca na adres:
monika.cieslar@cme.org.pl
podając:
imię i nazwisko, datę urodzenia, e- mail, telefon kontaktowy oraz list motywacyjny (max 1 strona).
Osoby zakwalifikowane do udziału w szkoleniu zostaną o tym powiadomione 19 czerwca.
imię i nazwisko, datę urodzenia, e- mail, telefon kontaktowy oraz list motywacyjny (max 1 strona).
Osoby zakwalifikowane do udziału w szkoleniu zostaną o tym powiadomione 19 czerwca.
Projekt dofinansowany ze środków Programu Operacyjnego Funduszu Inicjatyw Obywatelskich.
Centrum Misji i Ewangelizacji Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP
ul. Misyjna 8
43-445 Dzięgielów
tel. 693 92 73 73
Jednostka lokalna w Bytomiu:
Grupa Pedagogów Ulicy „UNO”
ul. Matki Ewy 1
41-908 Bytom
tel. 693 92 73 73
poniedziałek, 11 czerwca 2012
Za nami euro i przed nami euro
Dzień I
Dzień
zaczął się wcześnie. Chłód poranka przenikał mimo polaru i bluzy aż do kości.
Miał być piękny słoneczny dzień, a może będzie padać deszcz. Ekipa Ukrainy w
komplecie czeka, by wspólnie udać się na Mistrzostwa. Dwie przesiadki, krótki
spacer, rejestracja i przed 9.00 jesteśmy w szatni. Opiekuje się nami Basia,
która dba, by nam niczego nam nie brakowało. Po 9.30 z małym opóźnieniem ma
miejsce ceremonia otwarcia. 16 drużyn gotowych do turnieju, będzie walczyło
o wyjście z grupy na czterech boiskach. W grupie D za rywali mamy Szwecję,
Francję i Anglię. Pierwszy mecz jest nasz. Równo o 10.00 zaczynamy grać. Rywal
jest trudny. W drugiej połowie zmiana bramkarzy i kończymy z wynikiem 4:7 dla
Szwecji. Jest przerwa do 12.30, idziemy coś przegryźć, ustalamy nową strategię
na Francuzów, którzy są niezwykle mocni i dobrze zgrani. Mecz o 12.30 był
trudny. Chłopcy weszli na boisko z przegranym meczem w sercach i myślach. Wynik
6:2 dla Francuzów nam w tym nie pomógł. Pocieszeniem dla chłopców są wyniki
innych drużyn, 18:0 lub 13:0. Gramy dobrze, lecz brakuje nam zgrania, a kłótnie
na boisku nam nie pomagają. Przed nami szybki obiad. Jakieś gry i zabawy w
międzyczasie, przykuwają uwagę nielicznych z drużyny Ukrainy. Chcą się
jeszcze zgrać, dograć, bo ostatni mecz jest spotkaniem dla nich honorowym. O 14.30 gramy ostatni
mecz z Anglią. Nasza gra jest płynna i szybka. Pierwszy gol dla nas. Prowadzimy
cały czas, a przewaga jest zawsze o dwie, trzy bramki. W drugiej połowie
dochodzi do zamieszania pod naszym polem karnym. Jeden z naszych napastników
wyręcza bramkarza i łapie piłkę do rąk. Musi zejść na dwie minuty, gdyż dostaje
żółtą kartkę. Gramy w czterech w polu, ale tylko przez chwilę. Nasz
napastnik faulował i dostał także żółtą kartkę, a pięć sekund później trzeci
z naszych zawodników za pyskowanie z sędzią, musi także zejść z boiska.
Gramy tylko dwoma zawodnikami w polu i przez następne 2 minuty, które trwały
chyba wieczność, Anglia nie strzeliła nam żadnego gola! Dwóch braci, którzy
przez 120 sekund bronili wyniku, po meczu otrzymali dodatkowe pseudonimy:
Wielki Chudy i Boski Gruby, a bramkarz Cudowny Krzyś. Ta trójka, a także cały
mecz przejdzie do historii, gdyż nie widziałem piękniejszego, mocnego meczu,
niż ten. Nie wyszliśmy z grupy, mimo tego mamy co wspominać i o czym
rozmawiać. Zakończenie dzisiejszego dnia było piękne. Teraz tylko wrócić do
siebie, a rano osiem najlepszych drużyn spotka się znów na boisku. My też
tam będziemy.
Dzień II
Z
innym nastawieniem, ale o tej samej porze spotykamy się na Bobrku. Dziś na
luzie, może z lekkim żalem, że się nam nie udało wyjść z grupy, ale wesoło
nastawieni ruszamy w kierunku śląskiego stadionu. Tym razem autobusem z małymi
przygodami i własną piłką docieramy pod bramy stadionu. Drugi dzień mistrzostw
połączony jest z piknikiem rodzinnym. Jest mnóstwo atrakcji dla ciała i ducha.
Ścianki wspinaczkowe, malowanie twarzy, tatuaże, gry i zabawy, ciasta grill,
itp. Sam nie jestem w stanie tego ogarnąć, ważne, że dzieciaki są. Koło 11.00
dojeżdża do nas grupa dziewcząt z Kasią i Natalią. W przerwach miedzy
rozgrywkami jest mnóstwo zabawy dla każdego. W II Małym Euro mistrzem zostaje
Portugalia, a drugie miejsce zajmuje Dania, trzecie Francja. Oficjalne
zakończenie, wręczenie dyplomów i możemy wracać do domu. Po drodze mamy dwa
małe incydenty. Na Bobrku ma także miejsce festyn przy Parafii Św. Rodziny,
który kilku chłopców także zalicza. Ja wracam do domu, zmęczony i wypluty. A tu
jeszcze drugie euro przede mną…
poniedziałek, 4 czerwca 2012
Jeden taki dzień w roku
Zanim w szczegółach podzielimy się wrażeniami z Małego Euro 2012 wklejam piątkowy wpis Kasi...
Pogoda nie zachęcała do niczego, a my
mieliśmy takie plany... najpierw basen (obyło się bez, a i tak
byliśmy mokrzy), potem ognisko, które zmieniło się w grilla, a na
samym końcu w pizzę, która miała przyjechać do nas na Bobrek...
Pizza wyszła, tzn. to my doszliśmy do niej. Ale od początku.
Po burzliwym opracowywaniu miesięcy
letnich w sali kanapowej (ładnie brzmi), wyruszyliśmy w trójkę na
zakupy. Robert płacił, my kupowałyśmy =) a wszystko z powodu tego
jednego wyjątkowego dnia, jakim jest Dzień Dziecka. Po zgrabnym
zapakowaniu paczuszek w końcu dotarliśmy na Bobrek. A tam... pusty
plac. Ale na dzieciaki nie trzeba było długo czekać. Paczuszki
przyniosły sporo radości, a mnie udało się nawet namówić K. na
wyrzucenie papierków i butelek po napojach do kosza (a nie na
ziemię). Przydało się, bo ostatnio to jakby nad Bobrkiem przeszło
tornado, które wcześniej odwiedziło wysypisko.
Ale nie był to koniec atrakcji. Z
powodu deszczu nie mogliśmy rozpalić ogniska ani zrobić grilla, i
jako, że wszystko dokoła było mokre postanowiliśmy zjeść pizzę
w lokalu. Udaliśmy się więc w długą i głośną podróż do
restauracji (19 dzieciaków to musiało nas być słychać). Ale
dotarliśmy. Po złożeniu zamówień na 11 pizz pozostało nam już
tylko czekać. W tym czasie furorę robiła spora plazma z
wyświetlanymi reklamami gier komputerowych. W tzw. międzyczasie
dochodziły do nas napoje i kolejno zamawiane pizze. Nie obyło się
też bez pomyłki, w ten sposób dostaliśmy jedną gratis =)
Konsumpcja i rozmowy miały się już
ku końcowi, niecierpliwili się już ci, którzy dostali pizzę jako
pierwsi, a ci ostatni, mieli jeszcze pół godziny czekania... ale
udało się nam wyjść razem i spacerkiem wrócić na dzielnicę.
Tak wspólnie spędziliśmy ten miły choć mokry Dzień Dziecka.
Kacha
Subskrybuj:
Posty (Atom)