Nie leniuchujemy. W piątek zakończyliśmy Festiwal Zabawy na Bobrku a od poniedziałku możecie nas spotkać w Krakowie. Nie, nie mamy wakacji, nie zwiedzamy Wawelu (choć Was do tego zachęcamy), lecz ciężko pracujemy! Szkolimy się i wymieniamy doświadczeniami podczas EUROPEAN MOBILE SCHOOL TRAINING & EXCHANGE. Poza polskimi zespołami, które pracują z ruchomą szkołą, zawitali do nas Belgowie, Grecy a także reprezentanci Albanii i Rumunii.
Poniedziałek przywitał nas słonecznie. Prosto z Miechowic dotarliśmy na czas do miasta smoka wawelskiego na uroczystą inaugurację wymiany międzynarodowej. Powiedzieliśmy coś o sobie, usłyszeliśmy o kilku innych zagranicznych organizacjach działających na rzecz dzieci ulicy oraz wysłuchaliśmy ciekawego wykładu na temat Szkoły Mobilnej. Choć przyznaję, że w sali bez klimatyzacji w takim upale ciężko było wytrwać. Ale daliśmy radę! A wieczorem wymienialiśmy się lokalnymi przysmakami. Wyobraźcie sobie intensywnie pachnące belgijskie sery, o niebo lepszą belgijską czekoladę, rumuński obiad oraz zagraniczne alkohole =)
Wtorek był długi. Zaczęliśmy o 9 rano, skończyliśmy o 22.00. Cały dzień na temat wykorzystywania dzieci. Próbowaliśmy definiować dziecko w niebezpieczeństwie, mówiliśmy też o stereotypach dotyczących przemocy. Rozróżniliśmy formy znęcania się nad dziećmi oraz znaki, po których można je rozpoznać. Dużą część programu objęła prelekcja oraz dyskusja na temat seksualnego krzywdzenia dzieci. A kiedy przyszedł czas na integrację...pierwszy wieczór zapoznawczy poprowadziła Fundacja Teatru Ludowego z Krakowa. Mogliśmy zobaczyć Szkołę Mobilną w mini wersji oraz zagrać w niesamowicie zaskakującą międzynarodową grę – oj działo się, działo! „Tańce, hulanki, swawola...”
W środę mogliśmy się trochę zrelaksować podczas „play workshopu” (choć nie za bardzo, bo szkolimy się intensywnie przez 13h dziennie). Poza tym, iż bawiliśmy się poznając nowe zagraniczne gry, definiowaliśmy zabawę – moja grupa opisała ją jako wszystko to, czego nie da się zawrzeć w definicji, bo jeśli się to zrobi, to cała zabawa znika =). Dyskutowaliśmy też na temat konkurencji wśród dzieci oraz korzyści jakie zabawa może przynosić w pracy z dziećmi. Wieczorem ze swoim krajem oswoiła nas Rumunia. Poznaliśmy ich narodowy strój, taniec oraz najlepszą drogę świata. Wystawiono nas też na próbę, bo zagraliśmy w imiona – oj, kiepsko wypadł ten test =) ale nadrabiamy!
W kolejny dzień międzynarodowej wymiany uczyliśmy się jak zostać biznesowymi doradcami =) Wyróżniliśmy plusy i minusy ulicznych biznesów prowadzonych przez dzieci, poznaliśmy też historie kilku bohaterów, którzy doszli od zera do milionera =) Nauczyliśmy jak wizualizować pomysły dzieci na street buisness, tak by pomóc im zobaczyć krok po kroku czego potrzebują na start, a co nie jest konieczne. Marzenia do spełnienia. Poznaliśmy też kilka nowych paneli ruchomej szkoły, które już wkrótce wykorzystamy na ulicach Bobrka. Wieczór upłynął pod przewodnictwem GPAS-u oraz GPU UNO, które zorganizowały dla uczestników grę miejską. Na poszczególnych stacjach partycypanci musieli wykonać pewne zadanie, za które dostawali „nagrodę” (nawet Belgowie potrafią to już wypowiedzieć =) ) - jedną literkę napisaną na dłoni, z których później musieli ułożyć hasło (w języku polskim). Udało się!
piątek, 26 lipca 2013
EUROPEAN MOBILE SCHOOL TRAINING & EXCHANGE
sobota, 20 lipca 2013
Festiwal Zabawy
foto Barbara Posłuszna
czwartek, 18 lipca 2013
Wakacje ze... Szkołą
wtorek, 16 lipca 2013
II edycja Festiwalu Zabawy już jutro!!!
Witam,
jako Grupa Pedagogów Ulicy UNO organizujemy nieformalny Festiwal Zabawy w dniach 17-19 lipca br. Każdego dnia od 15.00-18.00 będzie można bawić się a także brać udział w różnego rodzaju warsztatach. Będą oczywiście zajęcia przy Szkole Mobilnej a także dmuchany zamek, strefa gier karcianych i planszowych, malowanie twarzy i wiele innych.
Zapraszamy serdecznie!!
WSTĘP WOLNY!!!
GPU UNO
piątek, 5 lipca 2013
Pan od druta...
Szum wentylatora za oknem. Cztery osoby na piętrze. Sala kropelkowa. Trzy posiłki dziennie. Kroploweczki i drut w oku...tak trafiłem na najlepszą imprezę w mieście. Akcja Milka przytul mnie i Festiwal Open'era z tym jak bawie się teraz ja-to nic.
Znajduję się na kultowym, bo symbolicznym siódmym piętrze okulistyki w Szpitalu Górniczym w Bytomiu. Miałem wypadek i utknął mi drucik w oku. Będę tutaj prawdopodobnie do poniedziałku. Leczenie trwa i jest dużą nadzieją, że nie będę pierwszym streetworkerem z jednym okiem;-)
Dziękuję Wam za wsparcie jakie od Was mam...nie tylko ja, ale także moja rodzina.
Mam nadzieję, że szybko wrócę do zdrowia i pracy a także naszego niezastąpionego grona streetworkerek, które tworzą z nami, to co nazywamy Grupą Pedagogów Ulicy UNO. Dzięki.
Pozdrawiam,
Robert