czwartek, 21 czerwca 2012

Wakacje z piłką

Ostatniego dnia czerwca, czyli w pierwszy dzień wakacji rusza nowy, śląski projekt „Wakacje z piłką”, którego odbiorcami będą dzieci ze środowisk zagrożonych wykluczeniem społecznym, zamieszkałe na terenie miast aglomeracji śląskiej lub dzieci chętne z poza niej, korzystające z pomocy organizacji publicznych i pozarządowych, a także rodziny tych dzieci, organizacje pomocowe, lokalne oraz kluby sportowe.
W projekcie będzie uczestniczyć 16 drużyn ośmioosobowych dzieci w wieku 12–14 lat oraz zawodowi piłkarze śląskich drużyn ekstraklasy oraz innych lig.

piątek, 15 czerwca 2012

Zapraszam do udziału w szkoleniu: „WOLONTARIUSZE DLA BOBRKA”,


http://www.pozytek.gov.pl/gallery/buttons/FIO%20logo/logo_FIO1d.jpg

Centrum Misji i Ewangelizacji Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP zaprasza do udziału
 w szkoleniu: „WOLONTARIUSZE DLA BOBRKA”,
dofinansowanym przez Program Operacyjny Fundusz Inicjatyw Obywatelskich.


Celem szkolenia jest podniesienie kompetencji osób, które chciałyby pracować z dziećmi i młodzieżą ze środowisk zagrożonych wykluczeniem społecznym.

Szkolenie adresowane jest do osób z Górnego Śląska, które ukończyły 18 rok życia  i chcą pracować z dziećmi i młodzieżą z bytomskiej dzielnicy Bobrek. Szczególnie zapraszamy studentów i absolwentów kierunków: pedagogika, psychologia, wychowanie fizyczne, sztuki piękne oraz osoby po 50 roku życia, które mają doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą.

Od 2010 roku nasza organizacja prowadzi na Bobrku zajęcia z zakresu pedagogiki ulicy. W ramach swojej pracy organizujemy różne warsztaty, m.in. fotograficzne, kulinarne, sportowe. Pracujemy w małych grupach w terenie. Poszukujemy wolontariuszy, którzy są gotowi pracować z dziećmi w ich środowisku zamieszkania pod okiem pedagogów ulicy.

Absolwentów szkolenia zaprosimy do odbycia praktyki wolontariackiej w naszej organizacji na warunkach zawartych w Ustawie o działalności pożytku publicznego i wolontariacie.

Terminy szkolenia:

I moduł: 22-23 czerwca 2012

Warsztat dotyczący pracy z dziećmi na ulicy ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb dzieci i młodzieży z dzielnicy Bobrek w Bytomiu.

II moduł: 29-30 czerwca 2012

Warsztat dotyczący pracy w małej grupie, komunikacji międzyludzkiej, rozwiązywania konfliktów w grupie.

III moduł: 4-5 lipca 2012

Warsztat z zakresu pedagogiki zabawy, pedagogiki cyrku i arteterapii.

IV moduł: 6-7 lipca 2012

Warsztat dotyczący pracy środowiskowej z dziećmi przy udziale alternatywnych narzędzi edukacyjnych oraz warsztat dotyczący wolontariatu w organizacji pozarządowej.

Wszystkie zajęcia będą prowadzone metodą warsztatową w Bytomiu-Miechowicach
przy ul. Matki Ewy 1 w godzinach od 9.00 do 17.30.

Uczestnicy otrzymają certyfikaty ukończenia szkolenia. Warunkiem ukończenia szkolenia jest obecność        oraz aktywne uczestnictwo w zajęciach.

Udział jest nieodpłatny. Organizator zapewnia wyżywienie podczas szkolenia.

Do udziału w projekcie  prosimy zgłaszać się mailowo do 18 czerwca na adres:
monika.cieslar@cme.org.pl  podając:
imię i nazwisko, datę urodzenia, e- mail, telefon kontaktowy oraz list motywacyjny (max 1 strona).

Osoby zakwalifikowane do udziału w szkoleniu zostaną o tym powiadomione 19 czerwca.

Projekt dofinansowany ze środków Programu Operacyjnego Funduszu Inicjatyw Obywatelskich.




Centrum Misji i Ewangelizacji Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP

ul. Misyjna 8

43-445 Dzięgielów

tel. 693 92 73 73

Jednostka lokalna w Bytomiu:

Grupa Pedagogów Ulicy „UNO”

ul. Matki Ewy 1

41-908 Bytom

tel. 693 92 73 73

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Za nami euro i przed nami euro


Dzień I           

            Dzień zaczął się wcześnie. Chłód poranka przenikał mimo polaru i bluzy aż do kości. Miał być piękny słoneczny dzień, a może będzie padać deszcz. Ekipa Ukrainy w komplecie czeka, by wspólnie udać się na Mistrzostwa. Dwie przesiadki, krótki spacer, rejestracja i przed 9.00 jesteśmy w szatni. Opiekuje się nami Basia, która dba, by nam niczego nam nie brakowało. Po 9.30 z małym opóźnieniem ma miejsce ceremonia otwarcia. 16 drużyn gotowych do turnieju, będzie walczyło o wyjście z grupy na czterech boiskach. W grupie D za rywali mamy Szwecję, Francję i Anglię. Pierwszy mecz jest nasz. Równo o 10.00 zaczynamy grać. Rywal jest trudny. W drugiej połowie zmiana bramkarzy i kończymy z wynikiem 4:7 dla Szwecji. Jest przerwa do 12.30, idziemy coś przegryźć, ustalamy nową strategię na Francuzów, którzy są niezwykle mocni i dobrze zgrani. Mecz o 12.30 był trudny. Chłopcy weszli na boisko z przegranym meczem w sercach i myślach. Wynik 6:2 dla Francuzów nam w tym nie pomógł. Pocieszeniem dla chłopców są wyniki innych drużyn, 18:0 lub 13:0. Gramy dobrze, lecz brakuje nam zgrania, a kłótnie na boisku nam nie pomagają. Przed nami szybki obiad. Jakieś gry i zabawy w międzyczasie, przykuwają uwagę nielicznych z drużyny Ukrainy. Chcą się jeszcze zgrać, dograć, bo ostatni mecz jest spotkaniem dla nich honorowym. O 14.30 gramy ostatni mecz z Anglią. Nasza gra jest płynna i szybka. Pierwszy gol dla nas. Prowadzimy cały czas, a przewaga jest zawsze o dwie, trzy bramki. W drugiej połowie dochodzi do zamieszania pod naszym polem karnym. Jeden z naszych napastników wyręcza bramkarza i łapie piłkę do rąk. Musi zejść na dwie minuty, gdyż dostaje żółtą kartkę. Gramy w czterech w polu, ale tylko przez chwilę. Nasz napastnik faulował i dostał także żółtą kartkę, a pięć sekund później trzeci z naszych zawodników za pyskowanie z sędzią, musi także zejść z boiska. Gramy tylko dwoma zawodnikami w polu i przez następne 2 minuty, które trwały chyba wieczność, Anglia nie strzeliła nam żadnego gola! Dwóch braci, którzy przez 120 sekund bronili wyniku, po meczu otrzymali dodatkowe pseudonimy: Wielki Chudy i Boski Gruby, a bramkarz Cudowny Krzyś. Ta trójka, a także cały mecz przejdzie do historii, gdyż nie widziałem piękniejszego, mocnego meczu, niż ten. Nie wyszliśmy z grupy, mimo tego mamy co wspominać i o czym rozmawiać. Zakończenie dzisiejszego dnia było piękne. Teraz tylko wrócić do siebie, a rano osiem najlepszych drużyn spotka się znów na boisku. My też tam będziemy.

Dzień II

            Z innym nastawieniem, ale o tej samej porze spotykamy się na Bobrku. Dziś na luzie, może z lekkim żalem, że się nam nie udało wyjść z grupy, ale wesoło nastawieni ruszamy w kierunku śląskiego stadionu. Tym razem autobusem z małymi przygodami i własną piłką docieramy pod bramy stadionu. Drugi dzień mistrzostw połączony jest z piknikiem rodzinnym. Jest mnóstwo atrakcji dla ciała i ducha. Ścianki wspinaczkowe, malowanie twarzy, tatuaże, gry i zabawy, ciasta grill, itp. Sam nie jestem w stanie tego ogarnąć, ważne, że dzieciaki są. Koło 11.00 dojeżdża do nas grupa dziewcząt z Kasią i Natalią. W przerwach miedzy rozgrywkami jest mnóstwo zabawy dla każdego. W II Małym Euro mistrzem zostaje Portugalia, a drugie miejsce zajmuje Dania, trzecie Francja. Oficjalne zakończenie, wręczenie dyplomów i możemy wracać do domu. Po drodze mamy dwa małe incydenty. Na Bobrku ma także miejsce festyn przy Parafii Św. Rodziny, który kilku chłopców także zalicza. Ja wracam do domu, zmęczony i wypluty. A tu jeszcze drugie euro przede mną…








poniedziałek, 4 czerwca 2012

Jeden taki dzień w roku

 Zanim w szczegółach podzielimy się wrażeniami z Małego Euro 2012 wklejam piątkowy wpis Kasi...

Pogoda nie zachęcała do niczego, a my mieliśmy takie plany... najpierw basen (obyło się bez, a i tak byliśmy mokrzy), potem ognisko, które zmieniło się w grilla, a na samym końcu w pizzę, która miała przyjechać do nas na Bobrek... Pizza wyszła, tzn. to my doszliśmy do niej. Ale od początku.
Po burzliwym opracowywaniu miesięcy letnich w sali kanapowej (ładnie brzmi), wyruszyliśmy w trójkę na zakupy. Robert płacił, my kupowałyśmy =) a wszystko z powodu tego jednego wyjątkowego dnia, jakim jest Dzień Dziecka. Po zgrabnym zapakowaniu paczuszek w końcu dotarliśmy na Bobrek. A tam... pusty plac. Ale na dzieciaki nie trzeba było długo czekać. Paczuszki przyniosły sporo radości, a mnie udało się nawet namówić K. na wyrzucenie papierków i butelek po napojach do kosza (a nie na ziemię). Przydało się, bo ostatnio to jakby nad Bobrkiem przeszło tornado, które wcześniej odwiedziło wysypisko.
Ale nie był to koniec atrakcji. Z powodu deszczu nie mogliśmy rozpalić ogniska ani zrobić grilla, i jako, że wszystko dokoła było mokre postanowiliśmy zjeść pizzę w lokalu. Udaliśmy się więc w długą i głośną podróż do restauracji (19 dzieciaków to musiało nas być słychać). Ale dotarliśmy. Po złożeniu zamówień na 11 pizz pozostało nam już tylko czekać. W tym czasie furorę robiła spora plazma z wyświetlanymi reklamami gier komputerowych. W tzw. międzyczasie dochodziły do nas napoje i kolejno zamawiane pizze. Nie obyło się też bez pomyłki, w ten sposób dostaliśmy jedną gratis =)
Konsumpcja i rozmowy miały się już ku końcowi, niecierpliwili się już ci, którzy dostali pizzę jako pierwsi, a ci ostatni, mieli jeszcze pół godziny czekania... ale udało się nam wyjść razem i spacerkiem wrócić na dzielnicę. Tak wspólnie spędziliśmy ten miły choć mokry Dzień Dziecka.

Kacha