Pora na krótką relację z tego, co u nas, czyli w dzielnicy Bobrek. Macie mnóstwo zdjęć do obejrzenia, bo bardzo dużo się u nas dzieje. Z każdym tygodniem dowiadujemy się o sobie nowych rzeczy, integrujemy się i budujemy relacje. Jest burzliwie, nie brakuje spięć i konfliktów, ale jest też miło i zabawnie, a nawet "po dżentelmeńsku" bo z okazji Dnia Kobiet Bartek przyniósł dla wszystkich dziewczyn piękne tulipany =)
Spędzamy czas w dzielnicy, na wyjazdach i w salce w Miechowicach. Na dzielnicy stawiamy na zabawy ruchowe, bo pełno w nas energii pomysłów jak wspólnie się bawić. Mamy takie fajne gry, że często dołączają do nas inne dzieci, a wiadomo, im nas więcej, tym lepiej (choć nie zawsze). Gramy w piłkę nożną siatkówkę, gorącego kartofla, podbój świata, czy po prostu w ty go. Wymyślamy zabawy z wykorzystaniem liny i jak najciekawsze zadania do gry terenowej.
Spędzamy czas nie tylko na podwórkach dzielnicy, ale wyjeżdżamy też do różnych fajnych miejsc. Ostatnio bardzo spodobał nam się squash i wszyscy naprawdę grali mega świetnie - nasza grupa w ogóle jest wybitnie utalentowana sportowo, nie licząc mnie, bo ze sportem łączy mnie jedynie joga =) czyli niewiele. Turniej squasha wygrał Szymon, ale cała reszta walczyła dzielnie i dzięki temu wszyscy (w różnej konfiguracji) znaleźli się na podium. Wiemy na pewno, że korty odwiedzimy jeszcze raz!
W ubiegłym tygodniu spotkaliśmy się też z gwiazdami telewizji w ramach projektu Juniorzy gotują, gdzie dziewczyny przygotowały smaczne (i piękne) przekąski, poszalały w Bajtel placu, a chłopcy pojeździli windą i ruchomymi schodami, bo uznali, że to jest dla nich większą rozrywką =)
Sala w Miechowicach chroni nas przed deszczem i stwarza możliwości zrobienia czegoś, do czego przydaje się stół, krzesła i sprzęt na miejscu. Ciepła herbatka na początek zawsze wprawia nas w dobry nastrój, choć i tak największą zabawą jest straszenie osoby, która wychodzi z toalety =) ale udało nam się też stworzyć wspólne zasady, którymi kierujemy się na zajęciach, zagrać w mnóstwo gier ruchowych i planszowych a nawet odrobić kilka zadań domowych czy pouczyć się do sprawdzianu.
15. marca obchodziliśmy też urodziny Mateusza i co jest super, nie wstydziliśmy się śpiewać na cały głos "Sto lat" w centrum handlowym =) przy okazji zwiedziliśmy wystawę zdjęć prezentujących bytomski przemysł a potem szaleliśmy na basenie.
A kto nie lubi klocków lego? My lubimy, więc odwiedziliśmy wystawę w Teatrze Rozbark, gdzie nie tylko podziwialiśmy ogromne makiety bytomskiego dworca, pałacu Matki Ewy, ale także innych polskich i abstrakcyjnych budowli. Sami też zbudowaliśmy wieżę Eiffel'a i choć nie udało nam się wygrać konkursu to osłodziliśmy sobie ten i tak fajny czas wyjątkowymi lodami 'U Fiołków". A przed nami kolejne atrakcje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz