Styczeń dobiega końca
a wraz z nim i ferie. Nietypowo, bo tak wcześnie, ale za to intensywnie
i na świeżym powietrzu. Dzieci z Bobrka, Rozbarku i Karbia na pewno nie mogą
narzekać na nudę, bo ten wolny od nauki czas wypełniamy im grami i zabawami
podwórkowymi. W zeszłym tygodniu dość mocno mroziło i nie udało nam się ulepić
bałwana, ale z wielką determinacją lepiliśmy śnieżki i bitwa się odbyła! I to
niejedna.
Na Rozbarku dzieci
rozwiązywały zadania w grze terenowej, grali też w kalambury, puchę, okręty i berka ogonka; na Karbiu dzieci miały zajęcia z wykorzystaniem
paneli Szkoły Mobilnej, zjeżdżali z górki na pazurki, ćwiczyli orientację i
zaufanie w labiryncie z zasłoniętymi oczami i wykorzystywali koce, wcale nie do
siedzenia! A ja z Agą na Bobrku postawiłyśmy na proste zabawy ruchowe. Było i
przeciąganie liny (na wszystkie sposoby), i
berek z łapaniem ogonków, i
prowadzenie grupy z zamkniętymi oczami a także pokonywanie labiryntu ze
związanymi nogami. Chcąc dodać zimie trochę koloru, malowaliśmy farbami po
śniegu, namalowaliśmy też linie do lubianej zabawy w ulice. Wystrzelaliśmy się
nawzajem grając w pif-paf, rzucaliśmy śnieżkami do kosza a nawet kopaliśmy
piłkę tak by zatrzymała się w oddalonej o parę metrów pętli. Nie zabrakło też zjeżdżania na sankach czy desce po
deskorolce – do dziś boli mnie cały bok po moich dwóch glebach – ale za
trzecim razem się udało! =) no i wczoraj udało nam się w końcu ulepić bałwana –
zobaczcie jaki piękny!
A wszystkie dzieci zapraszamy jeszcze w kolejne dni, kiedy to będziemy kontynuować nasze zabawy na podwórkach bytomskich dzielnic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz