Za nami już pierwszy miesiąc wspólnej przygody, ale ten czas leci! U nas tak samo jak na Bobrku powstała grupa koedukacyjna – był to strzał w dziesiątkę, ponieważ póki co wszyscy dobrze czują się w swoim towarzystwie, a my mamy okazję uczyć ich poprawnych zachowań damsko-męskich. Byłyśmy w środę z Kasią na szkoleniu w ramach projektu „Wzmocnienie działań na rzecz ofiar przemocy w rodzinie” po którym większą uwagę zwracamy na zachowania i słowa wypowiedziane przez chłopców do dziewczyn. Uświadomiłyśmy sobie, jak często zaczyna się w młodzieńczych latach od wulgarnych słów i nieprzyzwoitych żartów, a kończy na uderzeniach.
Wracając jednak do przyjemniejszych tematów. U nas póki co jest wesoło. W grupie liczy się relacja, rozmowa, poznajemy się i otwieramy na siebie, więc najprostsze rzeczy stają się tymi najfajniejszymi. Za nami już dwa warsztaty kulinarne – spaghetti i domowe hamburgery oraz integracje przy grach. Byliśmy na bilardzie i na kręglach, na których każdy z nas powoli doskonalił swoje umiejętności i poszukiwał idealnej dla siebie taktyki. Zdarzyło nam się zagrać w ciemnościach w chowanego (dla rozgrzania) i wybraliśmy się na wystawę do Silesi, która miała lepszy marketing niż organizację, więc skończyła się grą „terenową” z mapką. Stworzyć cykl zajęć tenisowo-squosh'owych. Wybraliśmy się korty, które niestety były już zamknięte, więc próbowaliśmy swoich na torkacie oraz wybraliśmy się do CSP na Stroszku by spróbować naszych sił na prawdziwym korcie do Squasha. Teraz przed nami nowy, ciekawy tydzień. Wpadajcie, opowiemy Wam co robiliśmy na koniec listopada ;)