
Na basenie
każdy znalazł coś dla siebie – od gorącej solanki i przyjemnego pobytu w
jacuzzi (lubimy to) po chłodny basen na zewnątrz (co kto woli). W każdym bądź
razie bawiliśmy się świetnie – poza małym incydentem, który zmusił Pana
Ratownika do zetknięcia się z wodą i wykazania swoich umiejętności. Na
szczęście wróciliśmy w tym samym składzie =)
A tak kończą się u nas zakłady... =)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz