Pniemy się w górę!
I nie chodzi tutaj o żadne rankingi,
tabelki, cyferki... Pniemy się w górę dosłownie. Nie wiem czy to
zasługa musicalu o Tarzanie czy zadziałało jeszcze coś innego,
ale postanowiłyśmy wybrać się na ściankę wspinaczkową. Z
początku byłam pełna entuzjazmu, zawsze fascynowała mnie
wspinaczka (choć bardziej ta na skałkach w naturze), potem jak
kubeł zimnej wody zadziałały wszelkie wymagane deklaracje
alarmujące jak bardzo niebezpieczny jest to sport. Ale co tam,
uznałyśmy, że damy radę! W końcu każda wyprawa na Bobrek też
wiąże się z jakimś tam ryzykiem, braniem na siebie
odpowiedzialności itp... Udało nam się przekonać rodziców,
dziewczynek przekonywać nie trzeba było. A więc w sobotę, nie
przejmując się szkołą, wyruszyłyśmy na Szombierki do Centrum
Sportu „Skarpa”. Pełne energii i trochę strachu przed nieznanym
(albo znanym, ale wysokim =)) stanęłyśmy u progu ściany. Ściany
mierzącej 14,5 metra. Czuć było, że dziewczynki są zdenerwowane,
my bałyśmy się podwójnie, bo to my, po krótkim szkoleniu,
asekurowałyśmy nasze podopieczne. No i okazało się, że
dziewczyny miały 2h świetnej zabawy - a my ciężkiej pracy =). Jak
małe Tarzanki wdrapywały się w górę jedna po drugiej. I to na
samą górę! Nie ukrywamy, sporą motywacją była dla nich oferta
Natalii =). Justynka pobijała rekord za rekordem, wchodząc na
wszystkie ściany i to w coraz krótszym czasie. Ale i tak jesteśmy
dumne z każdej dziewczynki, bo każda z nich przełamała swoje
bariery i swój strach. Przy okazji, bardzo dziękujemy Agnieszce i
Jackowi, którzy pomagali nam asekurować – wielkie dzięki! A do
„Skarpy” pewnie jeszcze wrócimy.
Kacha
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz