środa, 21 stycznia 2015

Tym razem na mokro

Za nami mokry tydzień – i to dosłownie. Z  oby dwoma grupami odwiedziliśmy tarnogórski  Aquapark szalejąc na zjeżdżalniach, wymykając  się wodnemu wirowi czy przeskakując  fale. Trochę czasu zajęło nam dojechanie na miejsce, ale umilaliśmy go sobie odpowiadając na "głupie i głupsze" zagadki Łukasza =)
Na basenie każdy znalazł coś dla siebie – od gorącej solanki i przyjemnego pobytu w jacuzzi (lubimy to) po chłodny basen na zewnątrz (co kto woli). W każdym bądź razie bawiliśmy się świetnie – poza małym incydentem, który zmusił Pana Ratownika do zetknięcia się z wodą i wykazania swoich umiejętności. Na szczęście wróciliśmy w tym samym składzie =) 
Szczęśliwi i zmęczeni - co widać na zdjęciach.

piątek, 16 stycznia 2015

słów kilka

Czas płynie. Święta za nami. Choinka porąbana, choć starałem się ją jakoś zrecyklingować i zebrać nowe, kiełkujące pędy- choćby na herbatkę. Górnicy strajkują. Bytom wydaje się jakby płonął, a to dopiero początek (wierzcie mi).
Ja z dala od gwaru i hałasu przeżywam swoje wypalenie zawodowe. Mimo zapewnień, że co jak co, ale mnie to nie spotka...stało się. Jestem na L4 od dnia po swoich 35-tych urodzinach. Leczyłem się już od września, lecz nie chciałem brać przerwy, chciałem być nadal potrzebny... Jednak stało się inaczej. Taki los podobno czeka każdego społecznika, pracownika socjalnego a tym bardziej streetworkera. Prawda, że kiepskie wytłumaczenie? Po prawie 9 latach intensywnej pracy, którą nadal kocham i chcę wykonywać, bo jestem w tym dobry, padam na twarz. Od 30 stycznia będę na urlopie wychowawczym do końca 2016 roku. Ten czas poświęcam sobie, żonie, córkom, przyjaciołom i lokalnej społeczności. Mam nadzieję, że po latach zaniedbań z mojej strony, nadal mam jeszcze do kogo napisać, zadzwonić czy powiedzieć dzień dobry czy cześć. Moja kochana żona, widząc mój stan, zaaranżowała akcję wśród mojej rodziny, przyjaciół i dobrych znajomych. Poprosiła ich, by napisali list do mnie- bez przymusu, jak kto czuje i myśli. Otrzymałem ok. 30 listów ręcznie napisanych, które są dla mnie inspiracją oraz lekcją, że w moim życiu jak i chorobie nie jestem sam i nigdy nie byłem. DZIĘKUJĘ! Zaniedbałem w pierwszej kolejności swych najbliższych, przyjaciół i współpracowników, a w drugiej relacje z dzieciakami, rodzinami i z całym mym kochanym grajdołkiem. Chciałem się bardziej poświęcić, dać więcej niż można i niż ktoś potrzebuje. Kiepska droga.

Tych parę słów wyjaśnienia, gdyż wiele głosów do mnie dochodziło, gdzie jestem, czemu mnie nie ma, co się stało itp. niech choć trochę, rozświetli Wam moją sytuację.

Wielu rzeczy już mi brakuje i za nimi tęsknię a jedną z nich jest ten blog. Dzięki, że mogłem do Was pisać, dzielić się myślami, spostrzeżeniami, sobą... zostawiam Was w dobrych rękach "mych Dziewczyn", które w tych trudnych dla naszej roboty chwilach, stały i trwały na wysokości zadania. Dziewczyny: DZIĘKUJĘ!

zostańcie z Bogiem,
robert

czwartek, 15 stycznia 2015

Dbamy o siebie!

Jak ostatnio pisałem, u nas dużo papierkowej roboty. Co prawda w dalszym ciągu rozliczamy, piszemy i ogólnie „rozkochujemy” się w dokumentach i papierkach. Ale ciężko nam było usiedzieć w miejscu i zgodnie z obietnicą pojawiliśmy się w dzielnicach – Natalia i Basia na Rozbarku, a my z Kasią na Bobrku. Jedna grupa z Rozbarku odwiedziła tarnogórski Aquapark,  a druga wcinała pyszne lody J Dziewczyny z Bobrka podczas zajęć udały się do Chorzowa na warsztaty fryzjerskie, gdzie jedna z dziewczyn poddała się małej metamorfozie. Chłopcy zaś ćwiczyli swoje mięśnie na miechowickiej siłowni ;)

Co planujemy w niedalekiej przyszłości? Bobrek będzie jechał do Aquaparku, dziewczyny chyba znowu odwiedzą fryzjerkę (tak im się spodobało), Ekipa z Rozbarku będzie pakować na siłowni. Będziemy też urządzać kino, grać w planszówki.


Załączamy kilka fotek z naszych działań! Do następnego! 

Łukasz

czwartek, 8 stycznia 2015

Witamy w Nowym Roku!

Po przerwie świąteczno-noworocznej wracamy na ulice Bytomia. 
Choć początek roku to dla nas praca …  papierkowa. Siedzimy i rozliczamy projekty, 
piszemy projekty, próbujemy zdobyć fundusze na dalsze działanie. 
Wszyscy w czwórkę „uwielbiamy” pracę w biurze i zakopywanie się w papierach ;) 
Ale od przyszłego tygodnia wracamy już na Bobrek i Rozbark. 
Będziemy ćwiczyli na siłowni, szaleli w tarnogórskim aquaparku
 i tworzyli nowe fryzury na swoich głowach podczas warsztatów fryzjerskich.

                                                                                         Łukasz