
W ferie wspólnymi siłami udało nam się zbudować labirynt, którego przejście opierało się na wzajemnym zaufaniu oraz znajomości kierunków i okazało się być wcale nieprostym wyzwaniem. W jednym z feriowych dni postanowiliśmy zorganizować wielką bitwę śnieżną o flagi, podzieliliśmy się na 2 drużyny, zbudowaliśmy śnieżne bazy, które chroniły nas przed nieprzyjacielem. Zabawa była tak samo przednia podczas budowy baz, jak i samego przebiegu bitwy. Kompletnie zapomnieliśmy o upływającym czasie, a tym bardziej o panującym wokół nas mrozie. W inny dzień wykorzystaliśmy panele ze Szkoły Mobilnej oraz pograliśmy w kilka zabaw ruchowych, rzecz jasna nie zabrakło berka, murarza, baba Jagi oraz zabawy w pif- paf. W drugim tygodniu ferii postanowiliśmy dosłownie podkoloryzować atmosferę za pomocą naturalnych barwników do śniegu. Dzieci stworzyły za ich pomocą kolorową planszę i rzucały śnieżkami do celu. Udało nam się również zagrać w jedną z naszych ulubionych gier “ulice”, dzieciakom chyba również przypadła do gustu, bo nie mogły się oderwać od grania. Oczywiście w ferie, jak to w ferie, nie mogło zabraknąć zjeżdżania z górki na sankach, dupolocie czy po prostu na kawałku kartonu i gąbki. Ważne było, by zjeżdżać razem, im więcej osób, im szybciej, im dalej, tym lepiej. Zatem pełni energii i pozytywnych doświadczeń zdobytych w ferie, z niecierpliwością czekamy na dalsze spotkania z dziećmi, tym razem już w grupach, z którymi - mamy nadzieję, przyjdzie nam świetnie się bawić przez cały rok. Nie samym Karbiem jednak żyjemy! :)
Na Bobrku dalej spędzaliśmy czas na świeżym powietrzu. Zagraliśmy w grę terenową, gdzie najpierw trzeba było odnaleźć 10 zadań ukrytych w zakamarkach na placu Drzymały - do dziś jednej zagadki nie odnaleźliśmy =) a następnie wykonać zadanie. Co w zdaniach? Budowaliśmy igloo, ustawialiśmy się wg nr buta wcale ze sobą nie rozmawiając, rozwiązywaliśmy zagadki rebusy słowne. Graliśmy także w berka-ogonka, w murarza, w pasterza, który prowadzi swoje owce w labiryncie, ulepiliśmy nawet bałwana wbrew pogodzie, która sprawiła, że śnieg wcale nie chciał się lepić - dlatego nasz bałwan leży =)
Rozbark też nie próżnuje - dobra zabawa sprzyja dobremu poznaniu się :) Karolina coraz lepiej odnajduje się na dzielnicy, zapamiętuje coraz więcej imion i daje się poznać instytucjom, z którymi dotychczas współpracowaliśmy. W końcu ma dzielnego przewodnika - Basię ;)

Czas po feriach, to okres intensywnej pracy biurowej, związanej z odkrywaniem tajników projektu i już wszyscy nie potrafimy się doczekać powrotu na podwórka... Ale to już niedługo! =)