Dziś doszły mnie tragiczne wiadomości. Byłem w samochodzie przed sklepem, gdy zadzwoniła moja żona z wiadomością, że samolot prezydencki rozbił się w Smoleńsku. Wszyscy nie żyją. Byłem w szoku. Włączam radiową Trójkę. Siedzę… słucham…i nie mogę uwierzyć. Na ulicach spokój. Życie jakby się zatrzymało na chwilę…. A o tej jednej, krótkiej chwili będzie się moja córka uczyła w szkole.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz