piątek, 27 lutego 2015

Magia bardzo blisko nas!

 

    Już bardzo dawno, Beata, z którą współpracujemy podsunęła nam pomysł o wyjściu do herbaciarni. Dopiero w zeszłym tygodniu chwyciłam za telefon i zadzwoniłam, aby umówić spotkanie. Z obawami zabierałyśmy dzieci do owego miejsca... czy im się spodoba? Czy nie będzie nudno? Czy to coś dla nich?....
    I tak spędziliśmy wspaniale czas w miejscu, które od samego wejścia oczarowało nas aromatami, muzyką, nastrojem, a potem wszystko się zaczęło...
Właściciele herbaciarni "Herbata", Maciek i Justyna, zabrali nas w niesamowitą podróż, poznaliśmy nie tylko kawał bogatej historii herbaty, bo dowiedzieliśmy się, że pochodzi z Chin, nieco później przeniosła się do Japonii i stosunkowo niedawno do Europy. Mogliśmy poznać tajniki parzenia herbaty w tradycyjny sposób, wykorzystywaliśmy do tego wiele ciekawych przedmiotów jak "Ciasen" czy "ciasaku" . Mogliśmy wypić herbatę z rodzaju ulung, zieloną ("Mat-cia"), prasowaną czy wędzoną... smaków i rodzajów nie było końca.
    Herbata była tematem przewodnim naszego spotkania, ale to wszystko nie było by tak wspaniałe gdyby nie osoby, które pokazały nam "swój" świat. Maciek i Justyna to ludzie z pasją, wielką miłością do siebie i herbaty. Miejsce, do którego nas zaprosili urządzili sami od podstaw, stworzyli je po to, aby dzielić się z innymi swoimi zainteresowaniami. Właśnie takich ludzi chcemy przedstawiać naszym podopiecznym.
   Po tych magicznych 3 dniach, a mianowicie pierwszy - tradycyjny, z historią herbaty w tle, drugi -  przygotowany dla młodszej grupy w duchu legend i pięknych opowieści oraz trzeci - w stylu arabskim, z tradycyjną herbatą oraz libańskimi przekąskami, jestem pełna nadziei, życzę sobię, Wam czytającym i wspierającym nasze działania oraz przede wszystkim moim podopiecznym, aby miały, znalazły i pielęgnowały jakąś pasję, potrafiły godzić ją z innymi kategoriami życia lub nawet znaleźli coś, co będzie właśnie sposobem na życie -  tak jak dla Maćka i Justyny herbata.

Bardzo dziękuję za zaproszenie i uwierzcie nie damy Wam o sobie zapomnieć ;)


piątek, 20 lutego 2015

Ostatnie zimowe atrakcje??


Planując zajęcia dla naszych podopiecznych staramy się zawsze uwzględnić wiele aspektów.
     
Po pierwsze: zawsze chcemy, aby miały one znamiona edukacyjne lub społeczne po to, aby dzieciaki mogły "przeżywać" coś więcej, nauczyć się czegoś, doskonalić umiejętności, poznać jakąś aktywność czy dziedzinę życia.
Po drugie: dostosowujemy zajęcia do możliwości dzieci. Chcemy, aby czegoś spróbowały, ale stopniowo, nie ekstremalnie, bo często boją się nowych rzeczy, na niektóre są za mali, a na niektóre "za starzy".
Po trzecie: atrakcyjność zajęć - to oznacza najprościej mówiąc brak nudy, nie lubimy tego i chcemy spędzać czas w ciekawy i rozrywkowy sposób, aby jak najczęściej wywoływać u dzieci pozytywne emocje i uśmiechy.

sobota, 14 lutego 2015

Pocztówka z Beskidów ;)

Ostatni dzień ferii za nami. W piątek wybraliśmy się z rozbarskimi dzieciakami w Beskidy. Niektórzy mieli okazję pierwszy raz pojechać pociągiem i zobaczyć góry, inni przeżyć nową przygodę. Towarzyszyło nam mnóstwo emocji – zarówno tych pozytywnych jak i tych mniej. Były momenty, w których odczuwaliśmy, że to piątek 13 ;)
W Bielsku przywitała nas piękna pogoda, a w górach czekał śnieg. Po przejażdżce kolejką była okazja do zabaw na śniegu. Odrobinę zmęczeni zabawami poszliśmy zregenerować się w schronisku przy ciepłej herbacie. Na dzieciaki czekała też niespodzianka w postaci toru saneczkowego – to dopiero były emocje i zabawa! Nie zabrakło też sytuacji stresowych i „żółtych kartek” za zachowanie. Jednak do Bytomia wszyscy wróciliśmy w dobrych nastrojach ;)

czwartek, 12 lutego 2015

Podróżujemy ;)

Dzisiejszy dzień rozpoczęliśmy od podróży z Przemysławem Siemieńcem. Z Piekar Śląskich do Rzymu! Przemieszczaliśmy się autostopem, jachtostopem oraz pieszo. Spaliśmy na świeżym powietrzu, gościliśmy się u miłych ludzi oraz w hotelach. W niecałą godzinkę mogliśmy przeżyć czterdziestodniową podróż naszego gościa, po której wybraliśmy się w własną podróż. Każdy wyruszył w inne miejsce by przygotować pocztówkę z pozdrowieniami! Najciekawsza została nagrodzona Muszlą Świętego Jakuba. Ostatecznie jury stwierdziło, że wszystkie kartki są tak piękne, że każdy zasługuje na nagrodę ;)
Wracając z naszej wycieczki posililiśmy się kakao i pączkami oraz powspominaliśmy ostatnie dni oglądając zdjęcia.
W drugiej części dnia zostaliśmy w artystycznym klimacie. Z racji na zbliżające się walentynki mieliśmy okazje przygotować piękne kartki. Dla mamy, babci, cioci, dziadka, koleżanki. Dla kogoś kogo lubimy, chcemy powiedzieć, że jest dla nas ważny czy podziękować za to, że jest. Efekty końcowe wyszły przepiękne! Zobaczcie sami ;) 

środa, 11 lutego 2015

Super Mocni VS Ogniste Smerfy JOŁ

Czyli o odrobinie dzisiejszej rywalizacji w atmosferze zabawy. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie podczas konkurencji sprawdzających wiedzę, kreatywność, intuicję czy sprawność fizyczną. Dzień rozpoczęliśmy od gry terenowej, podzieleni na dwie grupy ruszyliśmy zdobywać kartki z zadaniami – dokarmialiśmy ptaki, lepiliśmy bałwany, liczyliśmy belki, graliśmy w gry na świeżym powietrzu, przechodziliśmy przez pajęczynę, wypisywaliśmy znane nam drzewa i zabawy oraz odwiedziliśmy naszego ulubionego mieszkańca Domku Matki Ewy – kota Kiki. Po grze przyszedł czas na relaks i ognisko, któremu towarzyszyło małe marudzenie. Ostatecznie jednak ognisko spodobało się na tyle, że niektórzy postanowili upiec także chleb :D
Najedzeni przystąpiliśmy do teleturniejów, w ramach którego były cztery konkurencje! Trudne pytania z m.in. medycyny, astronomii, sportu, języka polskiego, z którymi obie drużyny poradziły sobie bezbłędnie. Potem przyszedł czas na zagadki, po których drużyny wciąż szły łeb w łeb! W kolejnych konkurencjach za zadanie było napisać opowiadanie z zaznaczonymi pięcioma słowami (zdolne nasze dzieciaki! Zabrali nas na wyprawę do kosmosu, gdzie kąpaliśmy się w oranżadzie oraz dopingowaliśmy Igę, która najpierw odwiedzała chorego kolegę, a następnie miała wypadek samochodowy, który ostatecznie skończył się dobrze). Ostatnia konkurencja była okazją do ukazania swojej kreatywności, talentu aktorskiego oraz znajomości siebie nawzajem podczas – Kalambur! Co to były za emocje!
Dzień zakończyliśmy radośnie. Z uśmiechami na twarzy i rękoma pełnymi nagród wróciliśmy do domu. Dziś nie liczyło się zwycięstwo a wspólna zabawa, wytrwałość i praca grupowa ;)

wtorek, 10 lutego 2015

Będzie zabawa ;)

Za nami drugi dzień zajęć, dziś wypełnionym po brzegi zabawą. Odwiedził nas dziś Łukasz z głową pełną pomysłów jak w ciekawy i aktywny sposób spędzić wspólnie czas.
Nieśmiało rozpoczęliśmy od karaoke, które z każdą piosenką się rozkręcało. Początkowa trema, stres, sztywność szybko zmieniły się w uśmiechy, coraz chętniejsze i głośniejsze śpiewanie, coraz dłuższe kolejki do mikrofonu i tańce.  
Po przerwie odwiedziliśmy Anię i kota w Domku Matki Ewy. Posłuchaliśmy bajki o jej ciekawym życiu, pooglądaliśmy zdjęcia, pogłaskaliśmy kota i zostawiliśmy ślad po sobie w księdze pamiątkowej ;)

Po powrocie z Domku czekał na nas Łukasz z drugą częścią zabaw. Były klasyczne krzesełka i urozmaicone o dodatkowe zadania – trzymamy nos, trzymamy się za kostki, zamykamy jedno oko, podskakujemy na prawej nodze! Pozwoliliśmy dziś zaszaleć naszej kreatywności i wspólnie wymyślaliśmy kolejne zabawy czy zadania przy muzyce. Dzień zakończyliśmy ponownie karaoke – nic tak nie integruje jak wspólne śpiewy i tańce. I chociaż dzisiejszy dzień był o wiele głośniejszy od wczorajszego to wszyscy wróciliśmy do domu z uśmiechami na twarzy wyczekując jutrzejszej gry terenowej ;D

poniedziałek, 9 lutego 2015

Ulepimy dziś bałwana!

Nowy tydzień to i nowe przygody. Przed nami drugi tydzień ferii, tym razem na Miechowicach gościmy rozbarskie grupy.
Chwilę po 9 rano wyruszyliśmy w drogę, niestraszny był nam śnieg, mróz i spóźniające się autobusy. Biali jak bałwanki z uśmiechami na twarzy dotarliśmy głodni nowych wrażeń ;) Na miejscu czekał na nas nowy kolega – Kamil, który spędzi z nami ten tydzień. Po zapoznaniu się rozpoczęliśmy warsztaty z języka migowego.  Był to czas zabaw grupowych, ale i pracy indywidualnej. Każdy miał okazję nauczyć się migać swoje imię oraz imię koleżanki / kolegi; rozwiązać krzyżówkę, wyruszyć z Karin Stanek w podróż autostopem oraz poznać zwierzątka.
Po warsztatach i posiłku przyszedł czas na integrację. Bo chociaż w większości znamy się z dzielnicy to mało, kiedy mamy okazję spędzać czas w takim składzie. Były gry planszowe, karciane, zabawy słowne. Sięgnęliśmy nie tylko po te gry które znamy doskonale, ale wypróbowaliśmy także nowe – muffinki i jenga dziś podbiły nasze serca :D

Po grach postanowiliśmy wykorzystać śnieżną aurę i pobawić się na świeżym powietrzu. Walczyliśmy na śnieżne kulki – każdy na każdego i dziewczyny na chłopaki, co zakończyło się remisem. Ulepiliśmy rodzinkę bałwanów i odbiliśmy piękne aniołki na świeżym śnieżnym puchu. 

piątek, 6 lutego 2015

Pozdrowienia z Beskidów


Za nami dłuuugi dzień pełen emocji, przeżyć i nowych doświadczeń. Wybraliśmy się bowiem w Beskidy, by nasze zimowe półkolonie zakończyć super wycieczką. I była super - poza momentami, kiedy myślałam, że wyjdę z siebie...
W górach, jak to zimą w górach, dużo śniegu, mróz i chłodna acz piękna aura; wszystkim nam się podobało, choć niektórzy trochę zmarzli. Ale po kolei - bo jechaliśmy koleją =)


czwartek, 5 lutego 2015

Dziś artystycznie



Za nami przedostatni już dzień półkolonii zimowych dla dzieci z Bobrka;  w przyszłym tygodniu w podobnych zajęciach będą uczestniczyć nasi podopieczni z Rozbarku. Dziś rozwijaliśmy naszą kreatywność i ćwiczyliśmy zdolności manualne. W pierwszej części dnia podczas warsztatu plastycznego powstały piękne kartki walentynkowe, złożyliśmy też kilka serc origami a Łukasz zaskoczył wszystkie dziewczyny wręczając im własnoręcznie zrobione tulipany – bardzo miły gest.



środa, 4 lutego 2015

Na polu

Na polu = na dworze - jakby jeszcze ktoś nie wiedział =)

Dziś połowę naszych zajęć spędziliśmy na świeżym powietrzu rozwiązując zadania podczas gry terenowej. A było co robić! Zadania były przeróżne – od policzenia belek podpierających budynek =) – trochę się tu nam sypią budynki przez sprawne przejście przez pajęczynę po ulepienie bałwana czy nakarmienie ptaków. I choć gra nie była na czas to kierowani ambicją i chęcią zwycięstwa biegaliśmy od stacji do stacji, by jak najszybciej (ale i precyzyjnie) wykonać wszystkie polecenia. Udało się obu drużynom – choć mojej szybciej =) za co wszyscy zgarnęli super nagrody.

wtorek, 3 lutego 2015

Bawimy się w podróże

Dzisiaj pozytywny dzień! Przedpołudnie upłynęło nam na wspólnych grach i zabawach. Fajnie, bo wszyscy się zaangażowali, a o to chodziło. Było i trochę śmiechu ,i rywalizacji. Czas ten pozwolił nam się jeszcze lepiej poznać i zaskoczyć własną kreatywnością. Bo i trzeba było się trochę poruszać, i trochę pomyśleć, wykazać się refleksem czy wyobraźnią. Niektórzy chwilę wytchnienia (od kilku dosyć energicznych zabaw) znaleźli przy puzzlach.

poniedziałek, 2 lutego 2015

Trudne początki...

Za nami pierwszy trudny dzień półkolonii zimowych. Chyba tak już jest, że to, co pierwsze nie należy do najłatwiejszych. I choć miejsce znane (w miechowickiej parafii gotowaliśmy już nie raz) to jednak nowi warsztatowcy, nowa niespożytkowana energia, która dziś niestety znalazła ujście w wielu niepotrzebnych słowach kierowanych przez dzieci w stronę prowadzących. Kubeł zimnej wody spłynął na ich karki, nie ochłodził jednak ich gorącego serca i chęci zrealizowania zajęć – i dzięki Wam za to. A co dziś działo się na naszym zimowisku?

niedziela, 1 lutego 2015

Zdrowo, kolorowo


Jeszcze jeden mały wpis tuż przed feriami – to znaczy przed naszymi zimowymi półkoloniami.
W styczniu między pisaniem jednego i drugiego (i kolejnego) sprawozdania a tworzeniem nowego projektu prowadziliśmy też zajęcia z grupami. Czasem po prostu w coś graliśmy, czasem gotowaliśmy.W związku z tym musimy się przyznać, że czasem jemy szybko – to znaczy frytki, hamburgery i inne tego typu.  Ale czasem też jemy tak pięknie jak na obrazku. W zeszłym tygodniu bawiliśmy się w kuchni, tym razem bez dzieci -  bo przed zajęciami, ale specjalnie dla nich. Przyrządziliśmy extra kolorowe i super zdrowe wypasione buły – z szyneczką, serem, pomidorem, ogórkiem, majonezem =) Łukasz fascynował się pomidorem - że mu się jakaś buźka ukroiła =) ja pakowałam w sreberka =)

Tymczasem na Rozbarku...

Coraz lepiej się poznajemy i chociaż wciąż dochodzi do spięć, nieporozumień i trudnych sytuacji to z zajęć na zajęcia zaczynamy tworzyć coraz bardziej zgrane grupy. Poznaliśmy już swoje słabe i mocne strony, co pozwala nam zindywidualizować zajęcia i dostosować atrakcje do zainteresowań dzieciaków.  Razem staramy się pokonywać swoje słabości i odkrywać nowe ciekawe rzeczy i miejsca. Za nami kolejne dni pełne atrakcji: starsza grupa doskonaliła swoje umiejętności pływackie oraz integrowała się podczas wspólnych zabaw w Aquaparku oraz „Poleciała w Kulki” na wystawie w Katowicach, nie zabrakło też mini warsztatów kulinarnych. Postawiliśmy przed sobą nowe wyzwania – chłopcy zaczęli czytać książki oraz próbują zmierzyć się podczas ferii z zaległościami szkolnymi, a ja pokonałam strach przed zjeżdżalniami na basenie : D 
Młodsza grupa zabawiła się w Masterchefa wspólnymi siłami tworząc znakomite spaghetti, była w kawiarni oraz przeniosła się do epoki polodowcowej by przyjrzeć się rodzinie jaskiniowców podczas seansu filmu „Kurdowie”.