czwartek, 17 maja 2012

O smaczny SOS- czyli jak zrobić ogólnopolski zjazd streetworkerów

Jest piątek, grubo po 12.00 a my, tzn. Natalia i ja wsiadamy do wehikułu i po 9 godzinach przenosimy się do Kamieńczyka nad rzeką Liwiec, gdzie przez weekend odbywa się zjazd partyjnych koleżanek i kolegów, szanownych członkiń i członków Ogólnopolskiej Sieci Organizacji Streetworkerskich OSOS. Zdążyliśmy na początek bardzo długiej mowy, szanownego prezesa Andrzeja Orłowskiego, który sięgnął do naszej wieloletniej historii zjazdów i przypomniał nam cel oraz powód naszego wspólnego tam zebrania. Po dwóch minutach zaczęliśmy kolację i wprowadziliśmy się do naszych apartamentów. Przed nami wspólne ognisko, rozmowy przy jakże pięknych gwiazdach. Noc była krótka, a pokrzepieni śniadaniem udaliśmy się z lokalnym streetworkerem Andrzejem na spacer z niespodzianką. Okolica jest malownicza, gdyby nie słupy energetyczne, można się zakochać. Rzeka, bagna, słynna skarpa i niespodzianka. Szliśmy brzegiem Bugu i nagle okazało się, że jest taka możliwość, by go przekroczyć. Udało się przejść wszystkim, prawie wszystkim. Strata okularów za 1800,00 zł przybiła nas tylko na chwilę, jedną krótką chwilę. Przygód i zabaw było co nie miara. Wybraliśmy nawet nieoficjalny hymn. Zjazd zakończył się wspólnym obiadem i rozjechaliśmy się, każdy do swojego miasta i na swoje ulice.
fot. Michał Borecki

Link do nieoficjalnego hymnu OSOS-u
Link do drugiego nieoficjalnego hymnu OSOS-u 
Link do trzeciego nieoficjalnego hymnu OSOS-u

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz